Gotować zaczęłam dzięki mojemu tacie, który interesuje się kuchnią i mojej mamie, której domowe potrawy są najlepsze na świecie.
Już jako mała dziewczynka miałam zapędy do gotowania, chociaż moje lalki nie były zadowolone z tego powodu. Później zaczęły się eksperymenty w podstawówce na moim własnym organizmie. To był dobry sposób na próbowanie nowych smaków bo raczej byłam niejadkiem, a z warzyw tolerowałam tylko ziemniaki.
Wszystko zaczęło się zmieniać w gimnazjum kiedy pierwszy raz pojechałam do Włoch. Tam dostałam olśnienia, pokochałam jedzenie i nowe smaki. Sama zaczęłam dużo gotować. Na poprawę humoru kupuję książki kucharskie, a nie buty czy torebki, chociaż z tym też mam problem.
Już jako mała dziewczynka miałam zapędy do gotowania, chociaż moje lalki nie były zadowolone z tego powodu. Później zaczęły się eksperymenty w podstawówce na moim własnym organizmie. To był dobry sposób na próbowanie nowych smaków bo raczej byłam niejadkiem, a z warzyw tolerowałam tylko ziemniaki.
Wszystko zaczęło się zmieniać w gimnazjum kiedy pierwszy raz pojechałam do Włoch. Tam dostałam olśnienia, pokochałam jedzenie i nowe smaki. Sama zaczęłam dużo gotować. Na poprawę humoru kupuję książki kucharskie, a nie buty czy torebki, chociaż z tym też mam problem.