Do przygotowania tej potrawy inspiracją było mięso. Przypadkiem przeglądając internet trafiłam na sklep z dziczyzną w Warszawie. Nie zastanawiając się ani chwili, po pracy wskoczyłam w samochód i pojechałam aby kupić coś na wypróbowanie.
Skończyłam z kilogramem mięsa na gulasz z dzika, wędzonym cienko pokrojonym jeleniem i kiełbaską z daniela. Wszystko rewelacyjne, a mięso świeże nie mrożone, co dla mnie jest wielkim plusem. Zdecydowanie jest to miejsce godne polecenia :) Dla ciekawych zapraszam na stronę sklepu Dziki Trop.
Skorzystałam z przepisu na wołowinę po burgundzku z książki „Mała Paryska Kuchnia” Rachel Khoo. Trochę zmodyfikowałam przepis, bo jakoś zawsze kusi mnie aby dodać coś od siebie :) Przepis może wydawać się długi ale przygotowanie jest banalnie proste. Najwięcej czasu zajmuje duszenie mięsa co oznacza, że mamy ponad dwie godziny czasu na zajęcie się swoimi sprawami :)
Składniki:
- 1 kg mięsa z dzika pokrojonego w dużą kostkę (np. z łopatki)
- 500 ml czerwonego wina (wytrawne lub pół wytrawne)
- 300 ml wody
- 100 g wędzonego boczku pokrojonego w kostkę
- 10 małych perłowych cebulek (ja użyłam szalotek)
- 1 mała marchewka
- 10 małych pieczarek pokrojonych na połówki
- 2 łyżki mąki
- 2 ząbki czosnku
- 1 łyżka koncentratu pomidorowego
- 10 rozgniecionych ziarenek kolorowego pieprzu
- 1 liść laurowy
- 3 goździki
- 1/2 łyżeczki cukru
- po łyżeczce suszonego tymianku i rozmarynu
- sól i pieprz do smaku
- olej i masło do smażenia
Przygotowanie:
Mięso z dzika obtaczamy w mące i smażymy partiami na oleju, w dużej brytfannie lub garnku. Usmażone mięso przekładamy na talerz lub miskę. Na pozostałym tłuszczu po smażeniu dzika, smażymy boczek i cebulki. Kiedy nabiorą złotego koloru, dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek.
Do garnka wlewamy wino, zeskrobujemy resztki z dna i wkładamy mięso z dzika wraz z sokiem, który z niego wypłynął. Dolewamy wodę, koncentrat pomidorowy, oraz dodajemy przyprawy – goździki, liść laurowy, tymianek, rozmaryn, cukier i pieprz. Garnek/brytfannę wkładamy do piekarnika rozgrzanego na 150 °C i pieczemy 2 i pół godziny pod przykryciem, od czasu zaglądając do mięsa aby je przemieszać.
Na patelni rozgrzewamy masło z odrobiną oleju. Smażymy pieczarki oraz pokrojoną w plasterki marchewkę. Warzywa przekładamy do mięsa i pieczemy jeszcze pół godziny. Całość doprawiamy do smaku solą oraz świeżo mielonym pieprzem.
Tak duszonego dzika podaję z kopytkami lub maślanym pure i posypuję posiekaną natką pietruszki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz