Uwielbiam gofry, a najbardziej polane syropem klonowym. Niestety nigdzie nie można takich kupić dlatego robię je sama. Dla większości osób, nic nie pobije gofrów, które można kupić nad morzem. Są one w większości robione z gotowych mieszanek, z dużą ilością chemii, która tak nam smakuje.
Myślę, że lepszym pomysłem jest zrobienie gofrów w domu. Mamy pewność co do składników i ich jakości. Domowe gofry mogą być najlepsze jakie jedliście – trzeba tylko wiedzieć jak je robić.
Składniki na ok. 10 gofrów:
- 300 g mąki pszennej
- 500 ml mleka
- dwa jajka
- 80 ml stopionego masła
- łyżka domowego cukru waniliowego (lub zwykłego)
- kopiasta łyżeczka proszku do pieczenia
- szczypta soli
- olej (do posmarowania gofrownicy)
Przygotowanie:
Na patelni roztapiamy masło - ok. 3 łyżki (jeżeli będzie brakowało do 80 ml można dolać olej). Białka oddzielamy od żółtek, i ubijamy ze szczyptą soli na puszystą pianę. Do żółtek dodajemy mąkę, proszek do pieczenia, cukier, mleko i masło – dokładnie miksujemy. Do ciasta delikatnie mieszając, dodajemy pianę z białek. Mieszamy do połączenia składników.
Nagrzewamy gofrownicę i smarujemy olejem przy pomocy pędzelka (lub maczamy w oleju ręcznik papierowy i nacieramy gofrownicę). Gofrownica musi być bardzo gorąca – to jest jeden z sekretów udanych gofrów. Po nalaniu ciasta nie zamykamy od razu gofrownicy, czekamy ok. 30-40 sekund aż pojawią się bąbelki na cieście. Następnie zamykamy gofrownicę i pieczemy ok. 4 minuty do uzyskania złoto-brązowego koloru.
Ja lubię chrupiące gofry dlatego nakładam mniej ciasta, jeżeli lubicie kiedy są puszyste, nałóżcie więcej ciasta (ale tak aby się nie wylało).
Uwagi:
1. Jeżeli ciasto będzie zbyt gęste, można dolać trochę mleka (ciasto gęstnieje z czasem).
2. Gofry można zamrozić i w chwili słabości odgrzać w gofrownicy. Będą wtedy bardziej chrupiące.
Smacznego:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz