Przez bardzo długi czas używałam kostek rosołowych. Mimo, że długo gotowałam bulion, na dużej ilości mięsa i warzyw, brakowało mu smaku i koloru. Postanowiłam z tym skończyć i znaleźć sposób na idealny bulion.
Po kilku tygodniach wertowania stron książek kucharskich, udało mi się połączyć różne techniki i metody. Bulion wyszedł idealny, a kolor tak mocny, że nie wiem czy nie za bardzo :)
Składniki na 5 litrowy garnek:
- 6 skrzydełek z kurczaka
- 6 pałek z kurczaka
- 3 – 4 marchewki
- 2 pietruszki
- mały seler (lub 1/3 dużego)
- mały por
- 2 cebule
- 3 liście laurowe
- 5 ziaren ziela angielskiego
- 2 jagody jałowca
- łyżeczka ziarenek czarnego pieprzu
- nać pietruszki
- 2 ząbki czosnku
- sól
Przygotowanie:
Jeżeli macie młode warzywa pamiętajcie, że nie wymagają one obierania (z wyjątkiem selera) wystarczy je dokładnie umyć. Przygotowania zaczynamy od pokrojenia warzyw. Marchewki, pora i pietruszki kroimy na kawałki długości ok 2-3 cm - mniejsze kawałki to więcej smaku. Seler obieramy i kroimy, powinien mieć podobna wielkość do innych warzyw. Cebulę obieramy i kroimy na pół.
Drugi etap to przygotowanie mięsa, które należy opłukać pod zimną wodą i włożyć do brytfanki. Do mięsa dokładamy cebulę, czosnek i połowę ilości marchewki. Całość wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200 °C i pieczemy ok. godzinę – kurczak musi się ładnie zrumienić.
Do brytfanki wlewamy szklankę wody i pieczemy jeszcze 5 minut – robimy to po to aby wszystkie kawałeczki, które przywarły do blachy się odkleiły.
Trzeci etap to połączenie wszystkich składników. Zawartość brytfanki przekładamy do garnka (razem z całym płynem i małymi kawałkami, które mogły przykleić się do blachy). Dodajemy resztę warzyw i przyprawy. UWAGA nigdy nie solimy mięsa i warzyw w trakcie gotowania– to zamknie cały smak w mięsie i bulion się nie uda.
Garnek umieszczamy na dużym ogniu, zalewamy wodą – tyle ile się zmieści (chyba, że macie większy garnek wtedy tak aby woda sięgała do 4,5 litra). Całość należy zagotować, jeśli pojawią się szumowiny, zbieramy je łyżką cedzakową. Następnie zmniejszamy ogień i powoli, pod przykryciem gotujemy. Bardzo ważne jest aby bulion gotować długo – im dłużej tym lepiej. Ja swój gotuję 3 godziny.
Ostatni etap to doprawianie. 30 minut przed końcem gotowania dodajemy nać pietruszki. Po tym czasie bulion doprawiamy dużą ilością soli, ponieważ wcześniej tego nie robiliśmy. Dodajemy również świeżo mielony pieprz. Na tym etapie cały czas próbujemy bulionu, zobaczycie jak smak staje się coraz bardziej wyraźny podczas dodawania soli.
Teraz już nie musicie używać kostek, a redukując taki bulion możecie zrobić własne bulionetki.
Smacznego :)
Z pieczonym kurczakiem nie robiłam jeszcze:) jestem zaintrygowana.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Di
Kolor i smak bulionu gotowanego na pieczonym mięsie jest dużo lepszy niż przygotowanego w tradycyjny sposób. Polecam spróbować i czekam na opinię :)
Usuń